Wideoweryfikacja w procesie założenia konta. Parę banków i fintechów na polskim rynku (my także) umożliwiło swoim klientom założenie konta "na selfie".Dzięki systemowi OCR (optycznego rozpoznawania znaków) odczytywane są dane z dowodu osobistego, a osobny system porównuje zdjęcie z dokumentu z naszymi rysami twarzy. Grymasy, niedoskonałości (patrząc w lustro instynktownie prostujemy się i wciągamy brzuch), mniej korzystny profil – to wszystko staje się widoczne na fotografii. Biorąc pod uwagę powyższe namawiamy do tego, by oceniać swoje ciało – także pod kątem operacji plastycznych, właśnie na podstawie możliwie obiektywnych i Odbicie natury w lustrze wody. Piękny krajobraz odbity w tafli jeziora to zawsze dobry pomysł na zdjęcie. Jeśli chcemy pokazać w pełni urok miejsca, w którym właśnie się znajdujemy, najlepiej podczas fotografowania zniżyć się do poziomu gruntu. Dodatkowo warto zadbać o symetrię — wtedy ujęcie będzie jeszcze bardziej efektowne! Fast Money. No dobra, przyznajcie, że każdy z Was zrobił w swoim życiu choć jedno selfie. Jest wśród nich jakieś, którego żałujecie? Na pewno tak! Dzisiejsze kanały w social mediach są przepełnione różnego rodzaju fotografiami, przeważają oczywiście popularne selfiaki. Można je zrobić na kilka sposobów, zazwyczaj wszyscy odwracają kamerę w telefonie, ale można też zaopatrzyć się w tak zwany selfie stick. Robimy selfie wszędzie – zaraz po przebudzeniu, w parku, w galerii handlowej, w łazience i na siłowni. Wizyta w przymierzalni czy windzie bez selfie w lustrze? NO JASNE, ŻE NIE ODPUSZCZAM! O ile sam pomysł selfie jest spoko to jest kilka rodzajów selfie, które działają wszystkim na nerwach, prawda? Oto kilka z nich! #1 Króliczek na siłowni Wszyscy zrobili postanowienia noworoczne, więc nie możesz być gorszy, prawda? Postanowiłaś wybrać się na siłownię po rocznej przerwie i musisz o tym poinformować wszystkich dookoła. Robisz selfie, wrzucasz na Instagram czy Facebook, po czym żegnasz się z siłownią na kolejny rok. Znasz to? Uwierz nam, że Twoi znajomi nie lubią tego typu akcji. #2 #wokeuplikethis #nomakeup Za dużo makijażu, czyli tak zwana tapeta to masakra, a co ze zdjęciami typu #nomakeup? Te też nie są zbyt fajne. Kogo interesuje to jak wyglądamy po przebudzeniu? Najgorsze jest to, że niektórzy myślą, że wyglądają super seksownie i naturalnie, co niestety w rzeczywistości wygląda zupełnie inaczej. Bez obrazy, ale raczej nie chcemy oglądać tego typu zdjęć na Instagramie. #3 Selfie z pupilem Kupiłaś/eś sobie psa czy jesteś aktualnie w zoo i uważasz, że nie możesz przepuścić okazji i nie zrobić sobie selfie ze zwierzakiem? Owszem, możesz, a nawet musisz. O ile słodki psiak jest do przyjęcia to zwierzęta w zoo już niekoniecznie. Istnieją pewne zwierzęta, do których nigdy nie powinno się podchodzić zbyt blisko, a już na pewno nie z aparatem! #4 Zdjęcie butów z góry No tak, tego typu zdjęć jest mnóstwo na Instagramie, tylko co tu jest numerem jeden? Buty, które ledwo tu widać czy spodnie, a może pedicure? No właśnie nie wiadomo. Takim zdjęciom mówimy NIE! #5 Belfie Belfie, czyli następca selfie, o co w nim chodzi? Zwykłe zdjęcia robione z ręki czy z kijka to już codzienność i monotonia. Internauci wymyślili teraz zdjęcia typu belfie - "bottom selfie", czyli zdjęcie robione sobie od tyłu. Na pewno nie raz widzieliście tego typu fotki na Insta. Udostępnianie belfie, gdzie Twoja pupa gra pierwsze skrzypce gwarantuje Ci ogromną ilość lajków, stąd tak duża popularność tego typu zdjęcia wśród kobiet. No dobra, powiedzmy, że belfie jest seksowne i jeśli robi je ładna osoba to ma sens. No właśnie, nie mówię tutaj, żeby mówić o sobie źle, ale błagam Was – zastanówcie się czy Wasze ciało i wiek nadają się do tego typu akcji zanim coś wrzucicie do sieci! #6 Nogi typu hot – dog Mam na myśli typowe zdjęcia nóg leżąc na plaży czy na łóżku. To nie jest odpowiedni kąt do robienia zdjęć, nogi wyglądają wtedy bardzo niekorzystnie! Zdecyduj się czy chcesz pokazać na zdjęciu nogi czy piękne otoczenie. Fotografie podobne do tych na dole są SŁABE i koniec kropka. Kto się ze mną zgodzi? #7 Selfie z ważnych sytuacji w naszym życiu Rozwód, pobyt w szpitalu czy miły, intymna kolacja z chłopakiem? Są ludzie, którzy myślą, że zdjęcia z tego typu sytuacji są pożądane, a wszystkich interesuje co się u nas dzieje. No niekoniecznie, bo jak zareagować na zdjęcie z rozwodu? Pogratulować czy wysłać smutną emotkę? Trochę prywatności! #8 Selfie na śpiocha Śpisz i robisz sobie selfie? Wydaje się niemożliwe, prawda? No jak widać niektórzy tak potrafią. Nie wiem co to wnosi do życia internetu. Zazwyczaj dziewczyny, które decydują się na tego typu zdjęcie są w pełnym makijażu, czyli nienaturalne. Jak oglądający takie zdjęcie ma zareagować? Powiedzieć, że ładnie wyglądamy jak śpimy czy może życzyć dobrej nocy?! Ta tendencja musi umrzeć, bo to jest po prostu smutne. Można to przyrównać do zdjęcia typu #nomakeup czy #wokeuplikethis, w którym wciskamy kity naszym followersom, że takie piękne się obudziłyśmy i nie mamy na sobie ani jednej warstwy makijażu. Proszę, przestańcie! #9 Selfie na „głupią minę”. Ludzie obserwujący Cię nie wiedzą jak naprawdę wyglądasz, bo na każdym zdjęciu robisz krzywą minę myśląc, że jesteś fajna? Nie, nie jesteś. Nawet najbardziej fotogeniczne osoby mogą czasami mieć niekorzystne zdjęcie, ale żeby z własnej woli je sobie zepsuć? Niektórzy robią 100 zdjeć, zanim wyjdzie to właściwe a inni specjalnie robią z siebie klaunów. Jak kto woli. My mówimy stanowcze – NIE! #10 Selfie typu „rybka” Kylie Jenner zapoczątkowała modę na duże, soczyste usta, co niestety przewróciło niektórym w głowie. Jedne kobiety powiększają sobie usta (co często wygląda komicznie), a inne robią tak zwaną rybkę, czyli zagryzają policzki i otwierają usta. Poza, w której nie tylko usta mogą wyglądać korzystnie, ale cała twarz wydaje się być szczuplejsza. No właśnie, wydaje się być, a w rzeczywistości wyglądasz komicznie i smutno się na takie zdjęcia patrzy. Pogoń za perfekcyjnym ujęciem może przyjąć groźne oblicze. Coraz więcej osób popada w przesadę. Przykład? Rosnąca grupa pacjentów gabinetów stomatologicznych, którzy obsesyjnie doszukują się mankamentów w swoim uśmiechu. Selfie kontra uśmiech Moda na zdjęcia typu selfie to znak naszych czasów i ciężko wyobrazić sobie bez niego choćby dzisiejsze media społecznościowe – nie tylko znanych osób, ale również przeciętnego Kowalskiego. Zdjęcie „z ręki” to dziś element codzienności, szczególnie istotny dla pokolenia Y, czyli tzw. millenialsów urodzonych w latach 80. i 90. XX wieku. Z tego typu ujęć znane są przede wszystkim profile na Facebooku czy Instagramie. Tylko na tym ostatnim można znaleźć ponad 300 milionów zdjęć z hashtagiem #selfie, częściej wśród kobiet, choć nie jest to regułą. Jest jednak ciemna strona medalu, moda na selfie urastać może do uzależnienia od autoportretów zrobionych telefonem, zwanego przez niektórych „selfiozą”. Na przypadłość narażeni są wszyscy użytkownicy mediów społecznościowych. Jak przyznają psychologowie, popularność selfie wpływa na wzrost kompleksów i prowadzić może do nierealnych oczekiwań względem swojego wyglądu, spadku samooceny czy nawet depresji. Szczególnie wśród młodzieży lub kobiet, dla których selfie stały się wyznacznikiem urody, a obiektywy telefonów przejęły funkcję kieszonkowych lusterek. Takie oczekiwania dotyczyć mogą różnych elementów naszego wizerunku w sieci, skóry bez skazy, proporcjonalnych rysów twarzy, ale także uśmiechu. Ten ostatni według obowiązujących trendów choćby na Instagramie, powinien być perfekcyjny. Efekt? Jednym ze skutków narastającej obsesji na punkcie wykonywania selfie jest rozprzestrzeniająca się „dysmorfia zębów”, którą cechuje brak akceptacji tego elementu swojego ciała (dysmorfia to inaczej nieprawidłowa budowa ciała). Dysmorfofobia to z kolei zaburzenie postrzegania własnego ciała i przeświadczenie o jego nieestetycznym wyglądzie (ang. Body Dysmorphic Disorder, BDD). Osoba z BDD ma tendencję do wyolbrzymiania swoich niedoskonałości i szukania defektów tam, gdzie ich nie ma. Zaburzenia dysmorficzne mogą dotyczyć każdej części ciała, ale wraz ze wzrostem popularności zdjęć selfie coraz częściej ocenie podlegają właśnie zęby. – Zdarzają się pacjenci, którzy na wyrost chcą poprawiać mankamenty swojego uśmiechu. Nastolatkowie porównują go do uśmiechów swoich idoli, zdjęć poddanych obróbce specjalnymi filtrami czy w programach graficznych. Ich obawy są więc często przesadzone i nie pokrywają się z rzeczywistością. Znaczenie ma tu również bliskość aparatu fotograficznego i sposób kadrowania. Zdjęcie wykonane smartfonem z bliska może zniekształcać obraz naszej twarzy, również naszego uśmiechu – ostrzega dr Monika Stachowicz, stomatolog z Centrum Periodent w Warszawie. Naturalność jednak w modzie W tym kontekście, stomatolog może mieć podobny dylemat, co chirurg plastyczny czy kosmetolog, których gabinety odwiedzają nie tylko pacjenci potrzebujący realnej pomocy, ale także coraz częściej osoby wręcz uzależnione od kolejnych, często niepotrzebnych ingerencji w swoje ciało. Obawa ta jest uzasadniona, ponieważ uśmiech, który niegdyś był akceptowalny w lustrze, często nie przechodzi już testu smartfona, staje się dla nas nieatrakcyjny i pełen wad. Coraz częściej oceniamy go negatywnie i porównujemy z innymi. – Podczas wykonywania selfie proporcje są zaburzone. To, co bliżej obiektywu może wydawać się optycznie większe lub zyskać niekorzystną perspektywę. Z tego względu wszystkie najmniejsze defekty mogą zostać wyolbrzymione i urosnąć do miana kompleksu. I choć zdarzają się wady, które warto leczyć nie tylko dla estetyki, ale także zdrowia ogólnego, np. wady zgryzu, szczególnie te zaawansowane, to nie jest to regułą. Uśmiech jest jak odcisk palca, u każdego z nas jest unikalny. Jego uroda może być kwestią subiektywnej oceny, a małe mankamenty mogą wręcz dodawać uroku – podkreśla ekspert. Tak surowe wymagania względem swojego uśmiechu sprawiają, że dentyści częściej, niż przed erą smartfonów zapewniają niektórych pacjentów, że korekta czy leczenie nie jest konieczne. – W stomatologii estetycznej odchodzi się od rzędów śnieżnobiałych zębów wyglądem przypominających klawisze fortepianu na rzecz naturalności. Drobne niedoskonałości są wręcz modne, przykładem jest tu diastema, coraz powszechniejsza u topowych modelek czy aktorek – komentuje stomatolog. W krzywym zwierciadle… smartfona Niestety, nie zawsze uśmiech w konfrontacji z aparatem smartfona wyjdzie zwycięsko. Przykładem są pacjenci brytyjskich gabinetów stomatologicznych narzekający na zbyt duże zęby, najczęściej górne siekacze. Do tej pory wyraźnie zarysowane jedynki oceniano pozytywnie jako nadające naturalny, młodzieńczy i kobiecy wygląd twarzy. Jednak podczas wykonywania sobie zdjęcia telefonem wyglądać mogą one na większe niż w rzeczywistości i powodować coś, co niektórzy nazywają efektem tzw. końskich zębów. W jednym z brytyjskich gabinetów w ciągu 5 lat zaobserwowano aż 30-procentowy wzrost liczby pacjentów przesyłających za pośrednictwem strony internetowej wykonane przez siebie selfie oraz zgłaszających obawy co do wyglądu swoich przednich zębów, które na zdjęciu wydawały się zbyt duże. Bezpośrednio podczas wizyty w gabinecie stomatologicznym okazywało się jednak, że zęby nie wymagały żadnej interwencji albo mniejszej niż zakładał sam pacjent. – Takie przypadki nie dziwią, zważywszy na współczesny kult piękna. Polacy masowo się upiększają i jeśli jest ku temu realny powód, nie ma w tym nic złego. W dobie rozwoju stomatologii estetycznej jest wiele metod poprawy estetyki uśmiechu. Wśród tych najpopularniejszych są licówki pełnoceramiczne, które mocowane na zębach zmieniają ich kształt, długość, odcień, maskują mankamenty oraz korygują linię uśmiechu, ale także profesjonalne wybielanie, małoinwazyjny bonding czy leczenie ortodontyczne. W tym ostatnim przypadku pacjent może nie tylko zdecydować się na tradycyjne aparaty z klamrami i zamkami, ale także estetyczne aparaty nakładkowe, którymi leczenie trwa jeszcze krócej – mówi dr Stachowicz. Wstępem do takich działań powinna być jednak odpowiednia diagnostyka i konsultacja eksperta, który podpowie, czy uzębienie rzeczywiście wymaga korekty. Jak wyzbyć się krytycyzmu wobec własnego uśmiechu? Podczas wykonywania zdjęć smartfonem warto wystrzegać się zbyt ekstremalnych zbliżeń. Sposobem na miarodajną ocenę wyglądu uzębienia u wielbiciela selfie jest również zainwestowanie w selfie stick, czyli ręczny statyw do smartfona, który zwiększy odległość od obiektywu aparatu, a co za tym idzie, zapewni właściwe proporcje twarzy i jej poszczególnych elementów. – Przed jakimikolwiek zmianami w estetyce uśmiechu, staramy się przedstawić pacjentowi opcje najlepsze dla niego. Dla wielu osób, szczególnie tych pracujących w mediach, również internetowych, piękny uśmiech to kapitał. Nie od dziś wiadomo, że idealne zęby są utożsamiane z młodością i sukcesem. Dlatego warto korzystać z dobrodziejstw współczesnej stomatologii, ale z głową – podsumowuje ekspert. Please verify you are a human Access to this page has been denied because we believe you are using automation tools to browse the website. This may happen as a result of the following: Javascript is disabled or blocked by an extension (ad blockers for example) Your browser does not support cookies Please make sure that Javascript and cookies are enabled on your browser and that you are not blocking them from loading. Reference ID: #519feabf-128a-11ed-865b-6b6e4e764a6e

selfie w lustrze bez twarzy